piątek, 31 stycznia 2014

Co ostatnio w kinie widziałem...

Tak skrótowo bo mi się rozpisywać nie chce...

"HOBBIT : PUSTKOWIE SMOUGA"  - Rewelacja! Zabrzmię dla Tolkien-maniaków jak skończony bluźnierca ale... zmiany Jacksona mi szczerze nie wadzą, nawet w wielu kwestiach to ulepszenia. Umówmy się, to jednak strasznie stara książka i przeniesienie jej scena w scena dałoby raczej kiepski film. Tu szczerze podobało mi się co widziałem (na tyle, że widziałem w kinie ponownie), a najbardziej kontrowersyjna postać Elfki-łuczniczki jakoś fajnie się wpasowała w całość (plus nie było jej, aż tak wiele). Nie jest to kino ambitne, tylko czysto rozrywkowy film akcji dla dzieciaków i w tej kategorii nie wyobrażam sobie nic lepszego. Jedynka mi się nieco bardziej podobało, ale ogólnie DOBRE!


"KRAINA LODU" - Rewelacja! Nie podobał mi się tak bardzo  jak np. "Księżniczka i Żaba" ale ogólnie bardzo przyjemne. Piosenki przyjemne. Po tym filmie uświadomiłem sobie - jestem wielkim fanem Gorge Lopeza. "Księga Mormona" to jeden z moich ulubionych musicali scenicznych, a piosenki tutaj są równie powalające. Jeśli mogę się przyczepić, to liczyłem, że postać Elsy ("Królowej Śniegu") stanie się zła, a później się nawróci, a tu pomimo antycypacji pozostaje dobra przez cały film. Generalnie liczyłem, że nieco bardziej zaszaleją z kreatywnością (np. dadzą Elsie jakąś armię lodowych bestii czy coś) ale to co zobaczyłem było i tak bardzo dobre, tym bardziej, że wcześniej byłem szczerze rozczarowany, że zaniechali robienia adaptacji bajki Andersena która ma specjalne miejsce w moim serduszku...


"WILK Z WALL STREET" - Rewelacja! Film trwa trzy godziny, a bawiłem się dobrze od początku do końca. Charyzma DiCaprio niesamowita (wolę go tu niż w "Awiatorze"), a tępo wręcz hipnotyzujące. Jak na minutę w połowie musiałem wyjść do łazienki miałem wyrzuty sumienia bo pewnie przegapiłem z 60 genialnych tekstów. Spotkałem parę osób (co ciekawie wyłącznie płci pięknej choć nie chcę po tym oceniać) które powiedziały, że film je odrzucił, ale Ja pozostanę w obozie osób które liczą, że film dostanie Oskara.

Słowem :  Same trafione strzały miałem w ostatnim miesiącu!

To tyle, niebawem ruszę na "Ratując Pana Banksa"...


Pozdrawiam
Maciej

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz