Nie do końca rozumiem po co ta cała mistyfikacja. To nie tak, że jak ktoś zobaczy okładkę trzy tygodnie wcześniej jakoś wpłynie na jego zakup, ale taka decyzja Pana Uderzo więc trzeba ją szanować. A zatem...
Mhhh... "Meh" to może zbyt surowe słowo ale szczerze powiedziawszy nie ma w niej nic porywającego (plus Obeliks jakoś dziwnie wygląda)
Porównajmy z okładką np. taiego "Asteriksa u Brytów" :
Kompletnie inny poziom! Oświetlenie, akcja, emocje...
Z drugiej strony jeszcze za Goscinnego trafiły się kompletnie "Nie-epickie" okładki bardzo dobrych Asteriksów :
Więc nie ma co jeszcze oceniać "komiksu po okładce". Co zachęca do zakupu to kilka nowych kadrów które przeciekło na internet :
Obeliks z twarzy na tym ostatnim nieco bardziej Kokosza przypomina ale generalnie poziom IDEALNY!
Trzymajmy kciuki...
Pozdrawiam
Maciej/ Pan Miluś
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz