czwartek, 10 stycznia 2013

Oskary, te Oskary...


Ok... Znamy już nominacje do jedynej kategorii Oskarów która mnie jako-tako obchodzi... Animacje. Czemu? Bo sam z robienia animacji żyję, pasjonują mnie, bluzgam ciągle, że "Iluzjonista" i "Trio z Bellevile" (jakże nie słusznie) nie dostały i... zwykle to jedyna kategoria z której widziałem wszystkie pozycje.

Ok, więc popatrzmy...


Brave
Frankenweenie

ParaNorman

The Pirates! Band of Misfits

Wreck-It Ralph



A teraz popatrzmy moim okiem :



Brave - Tak sobie to widzę. Pierwszy zwiastun sugerował coś mrocznego i mistycznego, a tu sztampowa opowieść z kilkoma momentami choć „dekoracje” i muzyka śliczne. Niezłe choć niestety drugi czy trzeci najsłabszy film Pixara... Jak wygra będę zaskoczony, choć nie negatywnie.


FrankenweenieA to już pisałem recenzję. Słodkie, sympatyczne i z serduchem (plus animacja lalkowa – to cenię) Ja bym dał Oskara za moją ulubioną animację roku ale mam obawy co do tego co powie akademia.


ParaNorman – Autentycznie nie pamiętam czy coś o tym pisałem wcześniej na tym blogu... Animacja ciekawa, ale postacie tak niesympatyczne a humor tak „chamski”, że niestety obmywa opowieść z wszystkich emocji plus gryzą niekonsekwencję. Nie wiem czemu ale wszystkich pozycji najbardziej bym się wkurzył jakby to wygrało. Nie jest zły, ale nie zasługuje tak bardzo jak pozostałe...


The Pirates! Band of Misfitss – Nawet już nie pamiętam ale sympatyczne i z momentami... Wątpię by wygrało.



Wreck-It Ralph  – Czemu, oh, czemu mam wrażenie, że to, to wygra? Serio. Koniec konkursu. Nawet jeśli by mi się nie po
dobał tak bardzo jak inne pozycje nie ma co się kłócić... I nie chodzi o to, że to Disney tylko oto, że ze wszystkich pozycji wydaje się najbardziej bezpieczny pod każdym względem i nie ma jakichś minusów które mogą mu przeszkodzić w osiągnięciu celu. Moim zdaniem ponad spektakularną animację jest moim zdaniem  po prostu Ok., ale autentycznie znając „gusta akademii” nawet jeśli ukłony do znanych gier nie powalą jakoś mam największego czuja, że to zwycięży...




Także pozostaje jedno pytanie... A gdzie (cholera) „Hotel Transylvania”? Serio! Jeśli mam być szczery plastycznie (mimika postaci etc.) był najciekawszą rzeczą jaką w tym roku widziałem, a opowieść była zaskakująco z sercem... Jasne, były wkurzające momenty (ilekroć śpiewali... ACH!) ale prawdę mówiąc typ humoru „Hotelu...” nie różnił się specjalnie od tego w „PraNormanie”... Ba! To Disney w kontraście z typem żartu w tamtym filmie więc raczej nie chodzi o niskolotność... Nie wiem... To moje widzi-mi-się ale autentycznie jestem zdziwiony, że akurat ta pozycja się tutaj nie znalazła.... „Strażnicy marzeń” których jeszcze nie widziałem także wyglądali na ambitniejszą pozycję niż np. „Piraci” ale jakoś ich tu nie ma...



AH! I Suhs jest zła czemu nie ma nominacji "Dzwoneczka i Sekretu magicznych skrzydeł" ale tu akurat nie chodzi o nominację o najlepszą animację tylko o najlpeszy film roku a to inna bajka...



I to by było na tyle...


Maciek K.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz