Ok więc tak :
1) Jakby ktoś się przyczepił - miałem na myśli, że "romans" jest nie
tyle wymuszony co niesamowicie naiwnie wykonany. Tego typu "Oh, zobaczyłem
kobietę przez 5 sekund ale WIEM, że Ona jest tą
jedyną, a teraz miałem z nią trzy zdania dialogu i już się oboje kochamy...”
akceptuję w „Królewnie Śnieżce” nie w opowieści w realiach historycznych.
2) Głupawa anegdotka o której zapomniałem :
W „Nędznikach” jest scena w której jeden z bohaterów ginie postrzelony i upada
na niego czerwona chusta...”
Głos w mojej głowie : O! Jak to świetnie symbolizuje krew...
Po czym mamy cięcie i jest ulice całej ulicy zalanej krwią...
Głos w mojej głowie : O! Jak zapewne e symbolizuje
„WIĘCEJ krwi”...
I buchnąłem śmiechem mieszanym z próbami powstrzymania... Niebyt poważne z
mojej strony biorąc pod uwagę, że to była straszliwie tragiczna sekwencja ale nikt
nie jest idealny!
Także tak...
Pozdrawiam
Maciek
1) Jakby ktoś się przyczepił - miałem na myśli, że "romans" jest nie tyle wymuszony co niesamowicie naiwnie wykonany. Tego typu "Oh, zobaczyłem kobietę przez 5 sekund ale WIEM, że Ona jest tą jedyną, a teraz miałem z nią trzy zdania dialogu i już się oboje kochamy...” akceptuję w „Królewnie Śnieżce” nie w opowieści w realiach historycznych.
2) Głupawa anegdotka o której zapomniałem :
W „Nędznikach” jest scena w której jeden z bohaterów ginie postrzelony i upada na niego czerwona chusta...”
Głos w mojej głowie : O! Jak to świetnie symbolizuje krew...
Po czym mamy cięcie i jest ulice całej ulicy zalanej krwią...
Głos w mojej głowie : O! Jak zapewne e symbolizuje „WIĘCEJ krwi”...
I buchnąłem śmiechem mieszanym z próbami powstrzymania... Niebyt poważne z mojej strony biorąc pod uwagę, że to była straszliwie tragiczna sekwencja ale nikt nie jest idealny!
Także tak...
Pozdrawiam
Maciek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz