Aby uczcić pierwszy śnieg który właśnie spadł w Warszawie (a do którego nic nie mam puki jest za oknem a nie w bezpośredniej interakcji ze mną) oto komiks Peyo w moim niezwodnym tłmaczeniu...
Tak, tak! Szczeniackie jak cholera... Ale z drugiej strony sam Peyo nie unikał czarnego humoru :
O! Jak tematycznie się klamra zamknęła! I Smerfy i Zima! Smefnie!
Pozdrawiam
Majki
Bardzo fajna przeróbka. Jestem za nią wdzięczny.
OdpowiedzUsuń