Wczorajszego wieczora w okolicach Rotundy spotkałem dwie przesympatyczne dziewczęta z Kościoła Jezusa Chrystusa w Dniach Ostatnich. Jak na przybyszki z USA rewelacyjnie dobrze władały językiem Polskim (jedna była od roku, ale druga raptem od miesiąca). Ich imiona mi co prawda mi uciekły (o ile pamiętam jedna była z Ohio, druga ze stanu Utah) jednak zostawiły niesamowicie pozytywne wrażenie!
Powiem krótko... UWIELBIAM MORMONÓW!
"South Park" kłamie. Oni są jeszcze bardziej sympatyczni, weseli, wyluzowani, serdeczni i milusi na żywo! Aż chce się ich schrupać i utulić! Można nie zgadzać się z ich poglądami, można powątpiewać czy anioł Moroni faktycznie objawił się Josephowi Smithowi i można lubić pić kawę ale RETY! Jako o grupie ludzi i o tym jak żyją i traktują bliźnich mam same dobre rzeczy do powiedzenia! I od tych dziewcząt promieniowała niezwykle pozytywna energia! To jak cała religia, gdzie każdy członek jest Pinkie Pie z "My Little Pony".
Jestem Katolikiem, kocham to i raczej się to nie zmieni jendak jestem pozytywnie nastawiony do pozostałych religi Muzułmanie, Prawosławni, Buddyści, Żydzi, Hinduiści - wszyscy rządzicie! Co ważne rozmawiając z dziewczętami nie czułem presji jaką czuję od np. Protestantów czy Świadków Jehowy, których reprezentaci zwykle w nieprzyjemnie natarczywy sposób próbują mnie przekonać do swoich poglądów, często atakując na dzień dobry moją wiarę. Tu rozmowa przebiegała w kompletnym szacunku. Nie czułem, że próbowały mnie nawrócić co w sympatyczny sposób podzielic się informacjami o swojej wersji Chrześcijaństwa i... Hej! Lubię powiększać moją wiedzę o innych religiach.
Dodatkowo dostałem w prezencie fajną książkę - "Księgę Mormona" zawierającą ich wierzenia z dodatkową przedmową o jej historii.
Chwilowo mam inne lektury na głowie, ale niebawem chętnie przeczytam. Sush i Gosipi już się wzięły do lektury :
O tyle się cieszę, gdyż moge nareszcie zgłębić wiedzę o tej intrygującej religi, a niewykluczone, że nawet chętnie odwiedzę ich kościół. W sumie nawet mi głupio, że wcześniej czerpałem moją wiedzę o nich z pewnego (jakże kontrowersyjnego, choć nieziemsko dowcipnego) musicalu...
Swoją drogą byłem pozytywnie zaskoczony, że obie "Siostry" go znały, ale to też dobrze o nich świadczy ponieważ pokazuje, że mają do siebie dystans!
Ludzie są sceptyczni ale ja uważam, że bardzo dobrze, że możemy nareszcie spotkać Mormonów w Polsce. Raz jeszcze - można z nimi się nie zgadzać w kwestiach spirytualistycznych ale jako ludzie świecą znakomitym przykładem!
A dzisiaj proszę - miłe wrażenie ze strony mojej własnej religii w tym samym miejscu. Grupa Chrześcijan się rozstawiła, wydają posiłki, grają przesympatyczne piosenki i oferują wspólną modlitwę. Wszystko 100% za darmo dla bezdomynch. Zero profitu poza podniesieniem ich na duchu. Zupełnie jak ta stołówka za kościołem mojej parafi. I to się ceni!
Kto wie? Może jutro spotkam przesympatycznych Muzułmanów albo Buddystów?
W wierze wszystko jest możliwe!
Pozdrawiam
Maciej Kur
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz