środa, 17 września 2014

Have you heard of the All-American prophet? - MORMONI SĄ SPOKO!!!!

Hej!

Wczorajszego wieczora w okolicach Rotundy spotkałem dwie przesympatyczne dziewczęta z Kościoła Jezusa Chrystusa w Dniach Ostatnich. Jak na przybyszki z USA rewelacyjnie dobrze władały językiem Polskim (jedna była od roku, ale druga raptem od miesiąca). Ich imiona mi co prawda mi uciekły (o ile pamiętam jedna była z Ohio, druga ze stanu Utah) jednak zostawiły niesamowicie pozytywne wrażenie!

Powiem krótko... UWIELBIAM MORMONÓW!
"South Park" kłamie. Oni są jeszcze bardziej sympatyczni, weseli, wyluzowani, serdeczni i milusi na żywo! Aż chce się ich schrupać i utulić! Można nie zgadzać się z ich poglądami, można powątpiewać czy anioł Moroni faktycznie objawił się Josephowi Smithowi i można lubić pić kawę ale RETY! Jako o grupie ludzi i o tym jak żyją i traktują bliźnich mam same dobre rzeczy do powiedzenia! I od tych dziewcząt promieniowała niezwykle pozytywna energia! To jak cała religia, gdzie każdy członek jest Pinkie Pie z "My Little Pony".
Być może to dla tego sam dążę do kompletnego wyzbycia się z cynizmu i negatywnych emocji więc potrafię się z nimi utożsamić?

Jestem Katolikiem, kocham to i raczej się to nie zmieni  jendak  jestem pozytywnie nastawiony do pozostałych religi Muzułmanie, Prawosławni, Buddyści, Żydzi, Hinduiści - wszyscy rządzicie! Co ważne rozmawiając z dziewczętami  nie czułem presji jaką czuję od np. Protestantów czy Świadków Jehowy, których reprezentaci zwykle w nieprzyjemnie natarczywy sposób próbują mnie przekonać do swoich poglądów, często atakując na dzień dobry moją wiarę. Tu rozmowa przebiegała w kompletnym szacunku. Nie czułem, że próbowały mnie nawrócić co w sympatyczny sposób podzielic się informacjami o swojej wersji Chrześcijaństwa i... Hej! Lubię powiększać moją wiedzę o innych religiach.

Dodatkowo dostałem w prezencie fajną książkę - "Księgę Mormona zawierającą ich wierzenia z dodatkową przedmową o jej historii.

Chwilowo mam inne lektury na głowie, ale niebawem chętnie przeczytam.  Sush i Gosipi już się wzięły do lektury :


O tyle się cieszę, gdyż moge nareszcie zgłębić wiedzę o tej intrygującej religi, a niewykluczone, że nawet chętnie odwiedzę ich kościół. W sumie nawet mi głupio, że wcześniej czerpałem moją wiedzę o nich z pewnego (jakże kontrowersyjnego, choć nieziemsko dowcipnego) musicalu...

Swoją drogą byłem pozytywnie zaskoczony, że obie "Siostry" go znały, ale to też dobrze o nich świadczy ponieważ pokazuje, że mają do siebie dystans! 


Ludzie są sceptyczni ale ja uważam, że bardzo dobrze, że możemy nareszcie spotkać Mormonów w Polsce. Raz jeszcze - można z nimi się nie zgadzać w kwestiach spirytualistycznych ale jako ludzie świecą znakomitym przykładem!

A dzisiaj proszę - miłe wrażenie ze strony mojej własnej religii w tym samym miejscu. Grupa Chrześcijan się rozstawiła, wydają posiłki, grają przesympatyczne piosenki i oferują wspólną modlitwę. Wszystko 100% za darmo dla bezdomynch. Zero profitu poza podniesieniem ich na duchu. Zupełnie jak ta stołówka za kościołem mojej parafi. I to się ceni!

Kto wie? Może jutro spotkam przesympatycznych Muzułmanów albo Buddystów?

W wierze wszystko jest możliwe!


Pozdrawiam
Maciej Kur

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz