poniedziałek, 22 września 2014

Nadchodzi sezon 18 "South Parku"...


 
To już niebawem! Tak jest…. Lada dzień nadejdzie nowy sezon „South Parku”! Twórcy – Tray Parker i Matt Stone - chcąc poświęcić się innym projektom niestety zmuszeni są do graniczenia się do tyko dziesięciu odcinków na sezon, jednak rok temu czekanie okazało się bardziej niż warte!

W zniecierpliwionych oczekiwaniach postanowiłem podsumować ostatni sezon :

 
Let Go, Let Gov” – Cartman robi się przewrażliwiony na punkcie tego, że rząd może go obserwować, a Butters z kolei zaczyna traktować rząd jak religię. 
Jedyny odcinek ostatniego sezonu który bym zakwalifikował jako słaby, w sensie – to jeden z tych, gdzie mieli fajny pomysł na jakiś komentarz satyryczny ale prawie w ogóle żartów które mnie specjalnie rozbawiły. Wątek Cartmana nudny, wątek Buttersa przyjemny ale bez rewelacji, choć zawsze lubię jak „South Park” komentuje religie jako zjawisko, gdyż o tej jak Ja twórcy mają zawsze super pozytywne zdanie.










 
Informative Murder Porn” – Rodzice w South Parku zaczynają się fascynować serią mieszającą porno z morderstwem więc dzieciaki blokują ich kanały telewizyjne.  
A tu z kolei odcinek kompletnie jajcarski, gdzie gag goni gag. Od „Boo Wendy!!!”  i odwróceniu ról rodzić/dziecko po wszystkie żarty o relacjach rodziców Stana i urywki z tytułowego porno. O tyle to niezwyke, że śmiałem się do łez pomimo, iż do oglądając nie miałempojęcia co to Minecraft.

World War Zimmerman” – Cartman popada w paranoje, że wszyscy murzyni w USA się zbuntują przeciw białym i całość zamienia się w parodię filmów o Zombie.
Kolejny odcinek który robi się tylko zabawniejszy z sekundy na sekundę i nie trzeba znać „World War Z” by go zrozumieć satyrę, wystarczy ogół amerykańskich filmów post-apokaliptycznych. Sen Cartmana (konkretnie piosenka) i scena gdzie koleś wyskakuje z samolotu śmieszą do łez! O  tyle odcinek do mnie trafia, bo pamiętam jak kilka miesięcy wcześniej będąc na nowym „Star Treku” widzieliśmy zwiastun „World War Z” i śmieliśmy się z faktu, że kompletnie nie pokazuje  przed czym ludzie uciekają tylko samą paranoję. Mam wrażenie, że twórcy mieli podobną inspirację.

Goth Kids 3 : Dawn of the Posers” – Henrietta udaje się na obóz który zamienia ją z gotki w Emo (tak, wbrew pozrom jest jakaś różnica) i  jej przyjaciele postanawiają wyruszyć  znaleźć sposób by „odwrócić klątwę”. Halloweenowy odcinek w sumie...
Uwielbiam dzieciaki – goty z South Parku i cały odcinek o nich uważam za zajebiste posunięcie, choć nie tak mocny jak dwa powyższe.  Liczę w przyszłości na więcej ich obecności (zwłaszcza, że Henrietta to jedna z nielicznych autentycznie śmiechowych postaci kobiecych w South Parku)


Taming Strange” – Ike przechodzi przedwczesną mutację i nakłania Foofę z  „Yo Gabba Gabba!” (Amerykańska seria dla dzieci, zadziwiająco bardziej odmużdżająca Teletubisiów) by rozpoczęłą karierę poza serialem.
Ogólnie spoko odcinek. Główny atut to wszystkie żarty o Kanadyjczykach, które jak zawsze są wypasione w swoim absurdzie.

Ginger Cow” – Jakby to ująć? Nowy dowcip Cartmana o pomalowaniu krowy na rudo, przypadkiem okazuje się spełnieniem, starożytnej przepowiedni, godzi Chrześcijan, Muzułmanów i Żydów i ponieważ Kyle boi się, że ujawnienie przywróci wojnę na Bliskim wschodzie zaczyna spełniać rozkazy Cartmana.  Ufff...
Drugi najlepszy odcinek w sezonie! Naprawdę świetna fabuła, która co chwila rzuca zaskoczenie, a absurd tylko się nasila. Normalnie nie cierpię dowcipów o pierdzeniu, ale tu jeden wątek był tak idealnie wkomponowany w fabułę, że ciężko się nie śmiać (plus co zadziwiające to jedyny tego typu dowcip w sezonie) Odcinek także jedzie po Gandim, także dodatkowy punkt za polewkę z czegoś czego jeszcze nie widziałem.


TRZY CZĘŚCIOWY ODCINEK :
Black Friday”, “A song of Ass and Fire” ,“Tities and Dragons – Historia z cyklu dzieciaki w coś się bawią, biorą to zbyt serio i wymyka się to spod kontroli (jak ten o „Władcy Pierścieni”), w tym przypadku parodii „Gry o Tron”… Oh, kogo ja oszukuję? To po prostu trzy częściowy zwiastun gry „South Park Stikc of Truth”.
Ogół bardzo dobry, na szczęście nie ograniczający się tylko do motywu “Gry o Tron” ale łączący ze sobą całą masę innych satyr. Niestety druga część jest równolegle drugim najsłabszym odcinkiem w tym sezonie. Jest co prawda z czego się pośmiać ale całe przedłużanie niestety robi się drażniące, zwłaszcza motyw, gdzie Cartman ciągle zabierający kogoś na rozmowę do ogrodu zdrady. Chyba mój ulubiony motyw jest gdy Cartman mówi Kenny’emu, że nigdy nie będzie prawdziwą księżniczką bo jest facetem i ten zaczyna to przeżywa i a propos… KSIĘŻNICZKA KENNY JEST BOSKA!!!! Wszystko inne w tym odcinku mogłoby nie wypalić ale cały wątek parodiujący anime jest rozkoszny. Nie mam bladego pojęcia czemu postać największego babiarza w gromadce nagle ma jakieś wahania co do własnej płci, ale to jednak rozwalające.

The Hobbit” –Podczas gdy Wendy rusza na krucjatę przeciw temu jak pokazywane są kobiety w mediach, Kanye West rusza na krucjatę powstrzymać ludzi przed przyrównywaniem jego żony do Hobbitów.
MÓJ ULUBIONY ODCIEK W TYM SEZONIE!! Sporo motywów co lubię : Panie pakujące na siłowni, „Hobbit” Tolkiena i jeszcze pojawia się mój idol Papież Franicszek, który jako jedyny Papież w tym serialu został pokazany jako fajny.  Odcinek jednocześnie krytykuje jak przedstawiane są kobiety w mediach, przerabianie zdjęć w photoshopie… jak i zjawisko feminizm. Także zastanawiałem się zawsze jaka jest relacja między moimi dwiema ulubionymi postaciami – Wendy i Buttersa (ok, ulubione nie licząc Cartmana i Radny’ego) Z całego sezonu historia najlepiej miesza satyrę z absurdem, a zakończenie jest zaskakująco gorzko-słodkie… i zawsze miło zobaczyć jak twórcy South Parku pokazują, że umieją też nadać opowieści głębi. Plus bajka którą Kanye czyta na koniec jest rozwalająca!


Słowem – nie licząc dwóch słabszych odcinków, całość jest konsekwentnie jednym z najzabawniejszych sezonów serii.  Czy nowy sezon dotrzyma kroku? Pożyjemy zobaczymy…


Pozdrawiam
Maciej Kur

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz